Błogosławiony Janie Pawle, módl się za nami.
Zanurzony w Ojcu bogatym w miłosierdzie,
Zjednoczony z Chrystusem, Odkupicielem człowieka,
Napełniony Duchem Świętym, Panem i Ożywicielem
Całkowicie oddany Maryi,
Przyjacielu Świętych i Błogosławionych,
Następco Piotra i Sługo Sług Bożych,
Stróżu Kościoła nauczający prawd wiary,
Ojcze Soboru i Wykonawco jego wskazań,
Umacniający jedność chrześcijan i całej rodziny ludzkiej,
Gorliwy Miłośniku Eucharystii,
Niestrudzony Pielgrzymie tej ziemi,
Misjonarzu wszystkich narodów,
Świadku wiary, nadziei i miłości,
Wytrwały Uczestniku cierpień Chrystusowych,
Apostole pojednania i pokoju,
Drodzy Uczestnicy Wystawy oraz Konkursu poświęconego "Człowiekowi Bożego Miłosierdzia"!
Wyrażam wielką radość, że w przeddzień beatyfikacji Jana Pawła II wspólnota Lachowic podejmuje piękne dzieło w postaci Wystawy oraz Konkursu plastycznego poświęconego Słudze Bożemu, który przez swoje pasterskie nauczanie i ojcowską posługę wobec całego Kościoła i świata stał się dla nas wspaniałym Przewodnikiem na drogach Bożego Miłosierdzia.
Już podczas pierwszej pielgrzymki do Łagiewnik w 1997 roku przypomniał nam, że "nic tak nie jest potrzebne człowiekowi, jak miłosierdzie Boże - owa miłość łaskawa, współczująca, wynosząca człowieka ponad jego słabość ku nieskończonym wyżynom świętości Boga." Dodał też w formie zachęty: "Każdy może tu przyjść, spojrzeć na ten obraz miłosiernego Chrystusa, na Jego Serce promieniujące łaskami, i w głębi duszy usłyszeć to, co słyszała Błogosławiona: Nie lękaj się niczego, Ja jestem zawsze z Tobą (Dz. 613). A jeśli szczerym sercem odpowie "Jezu, ufam Tobie!", znajdzie ukojenie wszelkich niepokojów i lęków".
Jestem głęboko przekonany, że ta świadomość była też inspiracją dla wielu Twórców Waszego regionu, którzy na różne sposoby chcieli wypowiedzieć swoją wdzięczność oraz zaufanie wobec Jezusa Miłosiernego. Idąc za cennym przesłaniem Jana Pawła II, wypowiedzianym w krakowskich Łagiewnikach, chcieli przypomnieć następnym pokoleniom, że "w miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście". Przesłanie to jest ważne dla nas, którzy mamy jeszcze świeżo w pamięci i sercu posługę Jana Pawła II, a będzie jeszcze cenniejsze dla kolejnych pokoleń, którzy dzięki naszemu świadectwu będą poznawać ten błogosławiony pontyfikat Papieża-Polaka. Duchowo łączę się z wszystkimi uczestnikami wystawy oraz konkursu plastycznego, dziękując organizatorom oraz ludziom dobrej woli za przygotowanie tego cennego wydarzenia, a także podejmowanie kolejnych form współpracy, które pomogą nam w sposób twórczy kształtować "wyobraźnię miłosierdzia". Pozdrawiam władze lokalne z Sołtysem Lachowic, Duszpasterzy oraz Rodziny całej Parafii, życząc owocnego przeżycia święta Bożego Miłosierdzia, które w tym roku zostało ubogacone tak bardzo oczekiwaną beatyfikacją Jana Pawła II.
„…Wasze sanktuarium na Krzeptówkach jest mi szczególnie bliskie i drogie. Czcicie w nim figurę Matki Bożej Fatimskiej. Z historią tego sanktuarium łączy się także wydarzenie, które miało miejsce na Placu św. Piotra 13 maja 1981 r. Doznałem wówczas śmiertelnego zagrożenia życia i cierpienia, a równocześnie wielkiego miłosierdzia Bożego. Za przyczyną Matki Bożej Fatimskiej życie zostało mi na nowo darowane…” - Jan Paweł II
Jak wiemy, Ojciec Święty w szczególny sposób odkrył obecność i działanie Matki Bożej z Fatimy w związku z zamachem na swoje życie 13 maja 1981 r. Kiedy w rok po tym wydarzeniu Jan Paweł II stanął w sanktuarium fatimskim w Portugalii wyznał: „Przybywam więc tutaj w dniu dzisiejszym, gdyż właśnie w tym dniu ubiegłego roku, na Placu św. Piotra w Rzymie, został dokonany zamach na życie papieża, co zbiegło się w tajemniczy sposób z datą pierwszego objawienia w Fatimie, które miało miejsce w dniu 13 maja 1917 r. Daty te spotkały się z sobą w taki sposób, że musiałem odczuć, iż jestem tutaj przedziwnie wezwany. I oto dzisiaj przybywam. Przybywam po to, ażeby na tym miejscu, które, jak się wydaje, zostało szczególnie wybrane przez Matkę Boga, dziękować Bożej Opatrzności...”. Po piętnastu latach, 7 czerwca 1997 r., Jan Paweł II przybył do sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach w Zakopanem, aby dokonać konsekracji świątyni-wotum dziękczynnego za cudowne uratowanie jego życia.
Na wielu miejscach polskiej ziemi czcimy Matkę Bożą z Fatimy. Tych miejsc ciągle przybywa. Nie możemy jednak zapomnieć, że zakopiańskie Krzeptówki są jednym z pierwszych miejsc tego kultu. W kaplicy na Krzeptówkach znajduje się bowiem pierwsza kopia figury fatimskiej, która dotarła z Fatimy do Polski. Podarował ją kard. Stefanowi Wyszyńskiemu biskup portugalskiej Leirii. Prymas Polski przekazał ją 6 października 1961 r. do kaplicy Księży Pallotynów na Krzeptówkach. 11 listopada figurę tę poświęcił ówczesny biskup krakowski Karol Wojtyła. Z kolei w Roku Maryjnym, 21 listopada 1987 r., w Rzymie, na Placu św. Piotra, Ojciec Święty Jan Paweł II dokonał uroczystej koronacji statuy. Znajduje się ona nadal w pallotyńskiej kaplicy na Krzeptówkach obok nowego sanktuarium.
Sanktuarium maryjne na Krzeptówkach z wielką mocą głosi orędzie fatimskie, które jak podkreślił Jan Paweł II „tchnie miłością Serca Matki, które jest zawsze otwarte dla dziecka, nieustannie mu towarzyszy, zawsze o nim myśli, nawet wtedy, gdy dziecko schodzi na bezdroża i staje się „marnotrawnym synem” (por. Łk 15, 11-32)”. Przypominając o obecności Matki Bożej w naszym ziemskim pielgrzymowaniu, orędzie to wzywa nas do synowskiego zawierzenia danej nam przez Chrystusa Matce, do naszego Totus Tuus wypowiadanego za przykładem Jana Pawła II.
W dniu: 1 - maja 2014 roku o godzinie 11:45 - Mszą Świętą rozpoczęliśmy obchodzenie Dnia Strażaka w naszej parafii. Strażacy z OSP Lachowice stawili się w świątyni w swoich mundurach, pod swoim sztandarem. Została odprawiona uroczysta Msza Święta w intencji strażaków; o zdrowie i błogosławieństwo dla żyjących i ich rodzin, oraz wspomnieliśmy zmarłych, prosząc Boga o dar wiecznej służby u Jego boku.
Bardzo szanuję i mam sentyment dla strażaków. Pewnie dlatego, że jestem z rodziny strażaków. Widzę jednak straż trochę romantycznie. Dziadek był naczelnikiem straży. U nas stał rekwizyt - wóz strażacki. Nasze kasztanki były tak wyszkolone, że na głos alarmowego dzwonka i trąbki, same stawały przy dyszlu, grzebiąc kopytami, aby już jechać. Lubiłem strażaków świętujących. Babcia prasowała mundur, bo dziadek prowadził księdza w procesji. Z otwartą buzią słuchałem, jak pan Pakuł wyniósł dziecko z płonącego domu, jak Wicek uratował cały inwentarz z płonącej obory. Dla mnie oni byli bohaterami. Tak się wszystko zmieniło!
Dziś strażacki sprzęt budzi podziw. Jaką dużą wiedzę i sprawność muszą mieć strażacy! Zróżnicowana jest ich specjalność, bo nieszczęścia są różne, a oni wszędzie są: pożar na wsi, w dziesięciopiętrowym bloku, na wieży kościoła, wypadek na drodze, wyciek gazu, materiałów toksycznych, powódź, utonął chłopiec, paliwo wyciekło do rzeki... Wszędzie są. Mieszkam obok strażaków. Telefon. Alarm. Tam liczy się każda sekunda. Ciężka to służba i pytam siebie, dlaczego oni to robią? Czy tylko za pensję? A przecież są ochotnicy, bez pensji. I po księżowsku myślę: To trzeba znać Ewangelię i wierzyć Ewangelii. Oddać za kogoś swoje życie, to znak największej miłości. Oni przecież wciąż narażeni są na niebezpieczeństwo, a jednak podejmują ryzyko, aby uratować człowieka. Biedne są straże. Wszyscy narzekają, strażacy też. Jakie to będą straże przyszłości? Myślę, że będą bardzo specjalistycznie wyuczone i wyćwiczone. Czasem będzie to akrobacja w wodzie, w powietrzu, na linie, na pontonie, z wodą, z tlenem, z pianą i odwagą.
Tylko czy oni będą pamiętać o świętym Florianie, ich patronie, czwartego maja każdego roku? Czy będą w ich szeregach młodzi chłopcy? Czy będą mieć orkiestrę? Czy będą stać przy grobie Chrystusa i czy będą księdza prowadzić w procesji rezurekcyjnej i na Boże Ciało? Będą, będą! Ochotnicy i zawodowcy też. - bp. Józef Zawitkowski.
„ Proszę was, abyście się za mnie modlili
za życia mojego i po śmierci.
Nie ustawajcie w tej modlitwie,
raz jeszcze powtarzam za życia mojego i po śmierci…”
Jan Paweł II
Ilekroć Ojciec Święty Jan Paweł II spotykał się z młodzieżą podkreślał, iż to w nich tkwi olbrzymi potencjał dobra i twórczych możliwości, zawsze słuchał co oni mają mu do powiedzenia. Ten konkurs jest też szczególną okazją by w ten sposób okazać miłość i oddać hołd naszemu umiłowanemu Ojcu Świętemu.
Najciekawszy list zostanie przekazany na pamiątkę J. E. Ks. Kardynałowi Stanisławowi Dziwiszowi.